Dzisiaj ślub mojego brata, więc nie znalazłam czasu na frywolitkowanie.
Ale postanowiłam pokazać trochę rzeczy wykonanych decoupagem. A dziesięć
lat temu bawiłam się w robienie różności : pudełek, świeczników,
talerzyków i pisanek! Doszłam do wniosku, że warto spróbować sił w
innych dziedzinach artystycznych. Pudełka po butach świetnie się do tego
nadawały i co najważniejsze służą nam do dziś. Każdy trzyma tam swoje
skarby! Dziś jednak moje ulubione. Do jego wykonania posłużyło jakieś
opakowanie po zabawce syna, papier ryżowy, serwetka, lakier złoty i
postarzający i klej. A oto efekt! Pudełko ma z 10 lat i nadal wygląda
całkiem nieźle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz